wtorek, 16 kwietnia 2013

Rozdział 15



-Unikasz mnie – Michael dogonił Kirę na korytarzu. Dziewczyna szybki krokiem szła w stronę wyjścia ze szkoły. Zerknęła w jego stronę. 
-Wydaje Ci się – odparła. Nie sądziła, że tak szybko będzie w stanie to zauważyć. Od ich spaceru minęło zaledwie kilka dni, ale od tego czasu nie rozmawiali. Dziewczyna przed każdym kolejnym możliwym spotkaniem wymigiwała się nauką, pracą lub spędzaniem czasu z bratem. 
-Nie siadasz z nami na stołówce, w ogóle nie przychodzisz do Jacoba, mimo że codziennie ponawia swoje zaproszenie – wypomniał jej. Kira przyspieszyła kroku mając nadzieję, że blondyn odpuści, jednak ten uparcie szedł za nią. 
-Byłam zajęta. Z resztą, mam też innych przyjaciół, których ostatnio zaniedbałam. 
-I dlatego przede mną uciekasz? Myślałem, że między nami już wszystko w porządku – stwierdził Mike. Rudowłosa zatrzymała się nagle. 
-Michael, jeden spacer nie sprawi, że wskoczę Ci do łóżka. Ja nie z tych, więc nie wysilaj się – powiedziała patrząc na niego z wrogością. Nie czekała na odpowiedź, tylko ponownie ruszyła. Odetchnęła z ulgą, gdy nie usłyszała za sobą jego kroków. 
-Nie o to mi chodziło! – krzyknął za nią. Nie zwróciła już na niego uwagi. Szła szybkim krokiem, dopóki nie napotkała drzwi łazienki. Pchnęła je ramieniem i weszła do środka. Oparła się o umywalkę i spojrzała w lustro. Na jej z reguły bladych policzkach malowały się delikatne rumieńce. Odetchnęła głęboko i przymknęła oczy. Policzyła w myślach do dziesięciu. Otworzyła oczy i odkręciła kurek. Spryskała twarz zimną wodą. Ostatnio chodziła podenerwowana, a spotkanie z Michaelem jeszcze bardziej wyprowadziło ją z równowagi. Od czasu ich spaceru unikała go jak ognia. Zdawała sobie sprawę, że Mike w końcu się zorientuje, że coś jest nie tak, jednak nie potrafiła zmusić się, by spojrzeć mu w oczy. Nie wiedziała w jaki sposób odgonić od siebie niechciane myśli, które cały czas kotłowały jej się w głowie.
Wyszła z łazienki rzucając przelotne spojrzenie w lustro. Rozejrzała się po korytarzu i dostrzegła Michaela opierającego się o przeciwległą ścianę. Obserwował ją, jednak nie ruszył się z miejsca. „Uspokój się, Kira” powtarzała w myślach, Odwróciła się na pięcie i wyszła z budynku. 
***
-Witaj, słońce! Hej, Tim. – Alex wparowała do mieszkania Kiry bez pukania zaskakując tym zarówno przyjaciółkę, jak i jej brata. – Rodzice pojechali do dziadków, więc imprezujemy. Przyszłam Cię zgarnąć i wybrać strój – wytłumaczyła i stanęła nad rudowłosą. – O ile nie masz nic przeciwko, Tim. Oczywiście, jeśli masz ochotę, to sam także możesz wpaść. Im nas więcej, tym zabawniej – dodała szybko, mrugając zalotnie rzęsami. 
-Dzięki za zaproszenie, ale mam kolokwium i muszę się uczyć. Natomiast Kira jak najbardziej może iść
-No! To załatwione! – brunetka klasnęła w dłonie i złapała przyjaciółkę za nadgarstki ciągnąć za sobą do pokoju. Kira rzuciła wściekłe spojrzenie bratu, ale ten tylko wzruszył ramionami. Rudowłosa rozumiała to, że chłopacy nie potrafili oprzeć się urokowi Alex, ale na litość boską, to był jej własny brat!
-Mam już plan. Koniecznie musisz ubrać te rajstopy – powiedziała czarnowłosa rzucając opakowanie na materac. Rozejrzała się po pomieszczeniu zniesmaczona. – Naprawdę, nie mam pojęcia jak ty możesz żyć w takich warunkach. Gdzie znajdę twoje sukienki?
-W tamtym kartonie – Kira wskazała na pudło leżące w najdalszym kącie pokoju. – Alex, ja się muszę najpierw wykąpać – dodała, gdy jej przyjaciółka zanurkowała w stercie ciuchów. Nawet nie chciała wiedzieć, co jej przyjaciółka znowu wymyśliła. 
-No to już! Na co czekasz? Tylko się pospiesz, jak będziesz się za bardzo obijać, to tam wejdę i wyciągnę Cię siłą – zagroziła, ale Kira już zamykała się w małym pomieszczeniu na klucz. Odkręciła wodę w prysznicu, powoli zsunęła z siebie stare dresy i zerknęła w lustro. Był piątkowy wieczór, a ona po całym tygodniu była wymęczona i jedyne, czego pragnęła, to położyć się pod kołdrą i spokojnie zasnąć. Postanowiła, że pójdzie z Alex, ale gdy tylko brunetka się trochę wstawi i spuści ją z oczu, wymknie się i czym prędzej wróci do domu. Po szybkim prysznicu wróciła do pokoju, jednak nie zobaczyła tam przyjaciółki. Na materacu leżały uszykowane ubrania. Wciągnęła na nogi rajstopy, po czym szybko ubrała sukienkę. Starała się ją obsunąć najniżej jak się da, jednak ta cały czas wracała na swoje miejsce. Alex weszła do pokoju, a uśmiech na jej twarzy poszerzył się.
-Wyglądasz bosko – skwitowała.
-Jeśli myślisz, że wyjdę z domu tak ubrana, to się grubo mylisz – stwierdziła rudowłosa i jeszcze raz przyjrzała się swojemu odbiciu. Miała na sobie rajstopy imitujące pończochy i krótką, czarną sukienkę, która odkrywała więcej, niż by dziewczyna tego chciała. 
-No weź, wyglądasz niesamowicie. 
-Nigdy w życiu. Nie pokażę się tak ludziom. 
-Tylko dziś. – Alex zrobiła smutną minkę, mając nadzieję, że to pomoże. 
-Dobra – zgodziła się zrezygnowana Kira. – Ale urywam się wcześniej zastrzegła. 
-Ty często się urywasz wcześniej – mruknęła Alex. – Mogłabyś choć raz zostać na noc. 
-Nie dzisiaj. Może następnym razem
Alex przytaknęła, jednak nie była przekonana. Podała przyjaciółce buty i dodatki, po czym niemal siłą wyciągnęła ją z pokoju. Tim siedział w swoim pokoju. Kira nie chciała mu przeszkadzać, więc zostawiła kartkę  i wziąwszy klucze ze stołu wyszła z mieszkania. Na klatce schodowej dostrzegła Alex rozmawiającą z Michaelem i Jacobem stojącym w drzwiach swojego domu. 
-Właśnie proponowałam chłopakom, żeby także wpadli – powiedziała Alex, a rudowłosa powstrzymała się przed jęknięciem. Przyjaciółka miała nadzieję sprawić jej tym przyjemność. Nie zdawała sobie sprawy w jakich stosunkach była Kira z Mike’iem. 
-Serio? – spytała rudowłosa próbują ukryć niepokój. 
-Tak. Jake dzisiaj nie może, ale Michael się z nami zabierze
-Super – mruknęła dziewczyna. Wrzuciła klucze do torebki i poszła za przyjaciółką do windy. Blondyn przypatrywał się jej, jednak całą drogę d domu Alex milczał. Jedynie brunetka paplała, nawet nie dostrzegając tego, że nikt jej nie słucha. 
Kiedy dotarli na miejsce zbliżała się godzina, na którą zaplanowano imprezę. Alex musiała wziąć jeszcze prysznic, więc w razie czego poprosiła Kirę i Mike’a  o wpuszczenie pierwszych gości. Nie czekając na ich odpowiedź pobiegła do łazienki, zostawiając ich samych. Kira nie zwracając uwagi na chłopaka poszła do kuchni. Wiedziała, że ruszył za nią. Podeszła do lodówki i wyjęła butelkę wódki. Nalała trochę do szklanki, a resztę naczynia dopełniła sokiem. Upiła łyk, po czym odstawiła napój na blat. Chłopak przypatrywał jej się. 
-Mógłbyś przestać? – spytała ze złością. 
-A co ja takiego robię? – Michael wydawał się być szczerze zdziwiony. 
-Gapisz się – warknęła. 
-Czemu taka jesteś?
-Bo mnie irytujesz. 
-Przecież się staram. Naprawdę próbuję być miły, ale ty cały czas mnie odpychasz. Robisz dokładnie to samo, o co oskarżyłaś mnie. 
Kira zmierzyła go wzrokiem. Blondyn miał rację, ale nie zamierzała pozwolić mu się zbliżyć. Nie odpowiedziała mu. Dopiła resztę swojego drinka i wyjęła wódkę by zrobić sobie kolejnego. Zastanowiła się zanim z powrotem schowała butelkę. 
-Chcesz trochę? – spytała. Ostatnie stwierdzenie chłopaka na nią podziałało. 
-Poproszę – przytaknął. 
-A może whisky? – zaproponowała.
-Cokolwiek –odparł. Kira nalała do szklanki trochę napoju i podała drinka Michaelowi. Chłopak podziękował kiwnięciem głową.
-Jestem! – Alex zbiegła po schodach, po drodze próbując ubrać buty. Widzę, że się rozgościliście. To bardzo dobrze. Kira, skarbie, mogłabyś mi też zrobić drinka? – poprosiła. Szybko wsunęła na stopę drugiego buta i usłyszawszy dzwonek poszła otworzyć drzwi. 
***
Krótko i z opóźnieniem. Jednak wena powoli wraca mam nadzieję dodać następny rozdział do końca przyszłego tygodnia. 

12 komentarzy:

  1. Oh, czuję, że jeszcze trochę i Kira z Michaelem zbliżą się do siebie. Ona najwyraźniej się boi tego co może wyniknąć z tej znajomości, choć jest go ciekawa. Ale to dobrze, bo w ten sposób fantastycznie budujesz napięcie.
    Trochę denerwuje mnie postawa Alex. Czy to nie jest na jedno tak, że Kira robi to czego Alex akurat chce?
    I trzymam Cię za słowo z tym kolejnym odcinkiem w najbliższym czasie, bo już się mogę doczekać następnego!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciesze sie, ze jeszcze ktoś tu zaglada. Niestety od czwartku nie ma mnie w domu, wiec rozdzial pojawi sie dopiero w poniedzialek wieczorem. Widzę, ze źle przedstawilam relacje Alex-Kira. Dobrze, ze powiedziałaś jak to odbierasz, postaram sie dokladniej opisac ich znajomość.

    OdpowiedzUsuń
  3. opowiadanie jest super :P, kiedy można się spodziewać następnego rozdziału?

    OdpowiedzUsuń
  4. trafilam przez przypadek i bardzo mi sie podoba opowiadanie ;d i szkoda ze nie ma wiecej rozdziałow a widze ze bylo obiecywane na 2 tyg temu ;d ja czekam z niecierpliwoscia D:

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi się podoba. Zapraszam też do mnie : http://new-life-a-vampire.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Dermatend is a pure solution crested to rapidly eradicate any scar or pores and skin
    tags or moles. You may opt for natural therapies for
    elimination of moles.

    Here is my blog: does dermatend work on Moles

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham to opowiadanie :D Jest najlepsze jakie czytałam :D Błagam dodaj 16.
    Tak bardzo chcę się dowiedzieć jak potoczą się losy Kiry.
    Proszę wróć do pisania :) Uwielbia sposób w jaki wszystko opisujesz, cały czas coś się dzieje. Czasem jak czytam mam wrażenie, że czytam książkę, którą napisałam świetna autorka. Pisz dalej i nigdy się nie poddawaj, masz wielki talent, mało znam osób co tak świetnie opisują postacie i wydarzenia. Dawkujesz emocje przez co nigdy nie jest nudno. Wszystkie części przeczytałam w nocy nie poszłam spać dopóki nie skończyłam. Jejku tak bardzo to kocham.
    Czekam na 16.
    Pozdrawiam i życzę dużo weny
    Kilulu

    P.S Zapraszam do mnie
    http://lonelinesswithfrends.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i oczywiście dodaję do czytanych-kochanych opowiadań na moim blogu :D

      Usuń
    2. Jeeeej. Nie spodziewałam się, że jeszcze ktoś tu zagląda. Naprawdę dałaś mi porządnego kopa w dupę. Dawno nie dostałam takiej motywacji do dalszego pisania. Jednakże, mimo że sporą część rozdziału szesnastego mam napisaną, aktualnie pracuję nad czymś innym. Mam wrażenie - lepszym. Cały czas robię wszystko, żeby mój styl pisania ewoluował i mam nadzieję, że to co piszę aktualnie okaże się być czymś lepszym, bo szczerze powiedziawszy z tego co znajduje się na tym blogu nie jestem do końca zadowolona.

      Usuń
    3. No w sumie mamy coś wspólnego ja nad moim pierwszym opowiadaniem także nie jestem zadowolona i teraz piszę zupełnie coś innego. No ale wracając do Twojego opowiadania, jeżeli uważasz że to co teraz piszesz jest o wiele lepsze niż "Symfonia gestów" to to musi być najlepsza rzecz na świecie. Kocham to opowiadanie i uważam za najlepsze z jakim się spotkałam to co dopiero będzie jako ujawnisz to drugie :) Jejku dziewczyna masz wielki talent, moje wielkie gratulacje.
      Jeżeli dodałabyś gdzieś swój tekst to będę wdzięczna za poinformowanie :) JESTEM TWOJĄ WIELKĄ FANKĄ. I uwierz mi na słowo ale za kilka lat będziesz miała wydaną książkę, przynajmniej ja tak uważam, przyjąć powinno Cię każde wydawnictwo moim skromnym zdaniem :P
      Dobra tak czy inaczej proszę abyś dała mi znać o czymś nowym na moim blogu (http://lonelinesswithfrends.blogspot.com/)
      lub na gg:
      34043050
      Pozdrawiam i życzę Ci dużo weny :)
      Kilulu

      Usuń
  8. Okej. Doczytałam do momentu, gdy pojawiło się "chłopacy". CHŁOPACY. a zapowiadało się całkiem przyjemnie... Tylko nie jestem przekonana co do tego, że Mike i Michel to to samo imię.
    Jeszcze literówka:
    "Dziewczyna szybki[m] krokiem szła w stronę wyjścia ze szkoły."

    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej nominowałam cię do The Versatile Blogger. Więcej info w zakładce nominacje u mnie.
    http://lonelinesswithfrends.blogspot.com/
    P.S Zapraszam do mnie na 8 rozdział.

    OdpowiedzUsuń